STREFA EDUKACJI

Informujemy o tym, co ważne i dzieje się w edukacji. Animujemy dyskusje i budujemy opinie. Pomagamy znajdować odpowiedzi na proste i trudne pytania. Tworzymy środowisko pomagających sobie nawzajem profesjonalistów.

sobota, 23 kwietnia 2016

Jak dobrze mieć ... kuratora

Kurator (z łac. cura – troska, piecza) – wg Wikipedii to  przedstawiciel osoby, która potrzebuje pomocy, lub nie jest w stanie sama prowadzić swoich spraw.


Szkoła to osoba (zbiorowa wprawdzie), która nie jest w stanie prowadzić swoich spraw- więc Państwo jej Kuratora ustanowiło. A że szkół w Polsce multum i niemal każda z nich jakby nieco dysfunkcyjna - to i opiekun jeden nie podołałaby.
Mamy więc kuratorów 16, każdy do pomocy od 1 do 2 wicekuratorów i najmniej kilkudziesięciu pomocników zwanych wizytatorami.
Łącznie liczebnie pewnie z pułk albo i dywizja obrony terytorialnej, acz pod innego ministra buławą!
Popatrzmy, czym się (zgodnie z UoSO) te zastępy anielic i aniołów zajmują.

Kurator Oświaty:
1.Sprawuje nadzór pedagogiczny nad publicznymi i niepublicznymi przedszkolami, szkołami i placówkami, które znajdują się na obszarze danego województwa.
Przypomnijmy, że formami nadzoru są ewaluacja oraz kontrole planowe i doraźne oraz, że decyzyjność kuratora jest tu mocno ograniczona przepisami prawa, nieco więcej swobody ma on tylko w zakresie prowadzenia kontroli doraźnej. Niektórzy kuratorzy korzystali z tej swobody zamieniając kontrolę interwencyjną w para-kontrolę planową, stosując to samo, przygotowane przez siebie narzędzie, do przeprowadzenia wyrywkowej kontroli w wielu szkołach i placówkach.

2.Wydaje decyzje administracyjne – głównie z zakresu nadzoru pedagogicznego, zezwoleń na założenie szkoły i ich cofania, uchylania zapisów statutu, akredytacji placówek doskonalenia nauczycieli, wypoczynku dzieci i młodzieży, uznanie świadectwa lub ustalenie poziomu wykształcenia uzyskanych za granicą oraz postanowienia w sprawie zamiaru likwidacji szkół przez jednostki samorządu terytorialnego.

3.Współdziała z radami oświatowymi, które mogą funkcjonować na różnych szczeblach  samorządu terytorialnego- a ponieważ nie muszą to ich nie ma.

4.Wykonuje zadania organu wyższego stopnia w postępowaniu administracyjnym – czyli do kuratora można odwoływać się od decyzji dyrektora szkoły w sprawach z zakresu obowiązku szkolnego i obowiązku nauki oraz skreślenia uczniów z listy uczniów i od decyzji organów jednostek samorządu terytorialnego - w sprawach szkół publicznych, zakładanych i prowadzonych przez osoby prawne i fizyczne, oraz szkół i placówek niepublicznych.

5.Realizuje politykę oświatową państwa, a także współdziała z organami jednostek samorządu terytorialnego w tworzeniu i realizowaniu odpowiednio regionalnej i lokalnej polityki oświatowej, zgodnych z polityką oświatową państwa.
Tynfa warto dać nie tylko za dobry żart, ale także za wyjaśnienie, co kryje się pod pojęciem polityka oświatowa państwa – oraz polityki oświatowe lokalna i regionalna. Bo raczej trudno za takie uznać różne pomysły o charakterze instruktażowo-doraźnych artykułowane przez MEN czy Wójta.
Nie można jednak wykluczyć, że od tak rozumianej polityki zależeć będzie pozytywna opinia wymagana przy przekazywaniu szkół liczących mniej niż 70 uczniów innym podmiotom niż jst , ustalanie sieci szkół oraz likwidacja szkół.


6.Współdziała z placówkami doskonalenia nauczycieli, poradniami psychologiczno-pedagogicznymi i bibliotekami pedagogicznymi w realizacji zadań dotyczących diagnozowania, na podstawie wyników nadzoru pedagogicznego, potrzeb w zakresie doskonalenia nauczycieli oraz opracowuje programy wykorzystania środków na dofinansowanie doskonalenia nauczycieli, wyodrębnionych w budżecie wojewody.
W skali kraju to wcale spore pieniądze, a programy ich wykorzystania kurator ma jedynie obowiązek skonsultować ze związkami zawodowymi. Możemy domyślać się, że priorytetem będzie finansowanie działań zgodnych z precyzyjnie opisaną w punkcie 5 polityką państwa, a w przypadku województwa podkarpackiego (jedyne województwo samorządowe rządzone przez partię rządzącą)- także regionalną polityką oświatową.

7.Organizuje olimpiady, konkursy, turnieje, przeglądy oraz inne formy współzawodnictwa i prezentacji osiągnięć uczniów szkół na obszarze województwa.
Warto pamiętać, ze organizacja tych form opisana jest w prawie oświatowym, którym jednak- zwłaszcza w zakresie finansowania- nikt się szczególnie nie przejmuje.

8.Współdziała z okręgowymi komisjami egzaminacyjnymi i wspomaga działania w zakresie organizowania egzaminów i sprawdzianów w szkołach.
W praktyce ogranicza się ono do wysyłania obserwatorów przebiegu egzaminów i, ewentualnego, wyciągania konsekwencji dyscyplinarnych w stosunku do dyrektorów, w których szkołach stwierdzono nieprawidłowości w trakcie egzaminów.

9.Opiniuje plany pracy publicznych placówek doskonalenia nauczycieli prowadzonych przez samorząd terytorialny – jak możemy domyślać się, pod kątem zgodności planowanych działań z opisaną w punkcie 5 polityką państwa.
Założenie takiej placówki przez powiat czy gminę wymaga pozytywnej opinii kuratora - niewykluczone, że bez polityki z punktu 5 nie obejdzie się i tu.

10.Współdziała z organami jednostek samorządu terytorialnego w zakresie kształtowania i rozwoju bazy materialnej szkół i placówek.
Konia z rzędem temu, kto potrafi podać przykłady z ostatnich lat, wcześniej było to doposażenie w sprzęt informatyczny z zakupów centralnych. No, chyba że rozliczanie dotacji podręcznikowej czy przedszkolnej za takie kształtowanie i rozwój bazy uznamy.

11.Współdziała z właściwymi organami, organizacjami i innymi podmiotami w sprawach dotyczących warunków rozwoju dzieci i młodzieży, w tym w przeciwdziałaniu zjawiskom patologii społecznej, a także może wspomagać działania tych podmiotów – w tym zakresie na pewno kuratorzy zbierają różne informacje , niektórzy ogłaszają konkursy grantowe na organizacje różnych przedsięwzięć np. z zakresu profilaktyki.

12. Nadzoruje i wspomaga organizację wypoczynku.
 Zmiany w przepisach znacznie rozszerzające pojęcie wypoczynek z całą pewnością zwiększyły obciążenia biurokratyczne pracowników kuratoriów. O przykładach ujawnienia nieprawidłowości innych niż w wyniku kontroli przeprowadzonej w rezultacie lektury medialnych doniesień najstarsze tatrzańskie misie nie pamiętają.
13. Uczestniczy w ocenie pracy dyrektora i nauczyciela (tu jako organ odwoławczy)>
Doświadczenia są różne, ale zazwyczaj w przypadku dyrektora część oceny dokonywanej przez KO ma charakter bardzo ogólny, w przypadku odwołania od oceny pracy nauczyciela dokonywanej przez dyrektora częściej KO widzi w nauczycielu dobro niż podtrzymuje zdanie dyrektora

14.Wykonuje inne zadania określone w przepisach odrębnych, w szczególności w zakresie obronności.
Interesujące jest zwłaszcza to ostatnie zadanie, w kuratoriach funkcjonują wizytatorzy z takim tylko przydziałem obowiązków, czym (poza organizacją konkursów wiedzy o NATO czy Sprawnych jak Żołnierze) się zajmują -  nie wiadomo.

Dużo więc tej opieki czy mało?

Odpowiedź nie jest prosta - materia ustawowa wskazuje, że pomóc to za bardzo Kurator nie pomoże - ale jeśli zechce (lub dostanie polecenie) zaleźć za skórę może.

Doświadczenie podpowiada, że to, czy zechce załazić zależy od osoby - ale i tradycji wojewódzkiej.

Czy dostanie polecenie?
A to już od polityki oświatowej państwa zależy:-)

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

4 x 4 - oświatowy off-road?

W mnogości zapowiedzi dotyczących projektowanych zmian w oświacie przebija się ostatnio, ogłoszony jakiś już czas temu (wspominaliśmy o nim tu:Profesor Waśko o planowanych zmianach), pomysł autorstwa grupy krakowskich dyrektorów szkół, w skrócie anonsowany jako 4x4.
Pierwsza czwórka to 4. letnie przedszkole (od 3 do 7 roku życia), druga to 4. klasowa szkoła podstawowa, trzecia- 4.letnie gimnazjum - i wieńczący dzieło koniec- 4.letnie liceum ogólnokształcące.

Jakie są szanse tej koncepcji, czy nie jest ona jednym z kolejnych balonów próbnych albo nawet zasłoną dymną dla faktycznie wypracowywanych w zaciszach gabinetów rozwiązań - pokaże czas.
Dzisiaj wiemy tyle tylko, że wiemy to właśnie, co wyżej - a nie wiemy nawet  jak w tym modelu ma wyglądać kształcenie zawodowe, kiedy kończyłoby się w nim kształcenie zintegrowane, czy -  bardziej już szczegółowo- kiedy i w jakim zakresie rozpocznie się w kształceniu ogólnokształcącym profilowanie.

To tylko początek pytań - na kolejne, jeszcze nawet nie zadane, odpowiedzi właściwie znamy.

1. W przypadku przedszkoli decydująca będzie decyzja o tym, w jakim wieku będzie rozpoczynał się obowiązek przedszkolny. Jeśli od 3. roku życia mamy szansę na prawdziwe wyrównanie szans edukacyjnych - ale też potężne wyzwanie dla samorządów (zbudowanie sieci przedszkoli będących w stanie przyjąć wszystkie dzieci w dużych miastach, organizacja dowozu 3. i 4. latków na wsi). Jeśli przedszkole pozostanie tylko prawem 3-5 latków- zachowane zostanie status quo.
2. Szkoła podstawowa to jedna wielka niewiadoma: jaka podstawa programowa? jakie kwalifikacje nauczycieli? co z bazą przystosowaną także do kształcenia przedmiotowego? jaka będzie organizacja nauczania w klasie IV: przedmiotowa czy zintegrowana? a może podział na przedmioty zacznie już wcześniej- w klasie III albo nawet II?
W wielu przypadkach ewentualna zmiana może oznaczać faktyczną likwidację szkoły (zmniejszenie o 1/3 liczebności roczników przy konieczności utrzymywania tej samej wielkości obiektów), w wielu szansą na utrzymanie a nawet rozwój organizacyjny szkoły ( w przypadkach dotychczasowych szkół filialnych z klasami I-III dojdzie cała jeden rocznik, w przypadku szkół 6.klasowych zapowiadana jest możliwość powstawania zespołów szkoła podstawowa - gimnazjum - czyli przyrost o całe 2 roczniki.
Negatywnym tego skutkiem tego ostatniego rozwiązania będzie to, że w części przypadków reforma 1999 roku i gimnazjum były szansą na rozpoczęcie nauki w innej szkole, wyrwanie się z pewnych środowiskowych schematów - teraz ponownie przesunie się ona aż o 2 lata - może to w praktyce oznaczać przymknięcie drogi do liceum.
3. Gimnazjum w tym modelu czeka w zasadzie samo dobro: wydłużenie etapu o rok, likwidacja sztucznego mostu programowego między gimnazjum a szkołą ponadgimnazjalną, o 2 lata młodsze dzieci przychodzące do szkoły i o rok młodsze z niej wychodzące dają szanse na wcześniejsze reagowanie na "uboczne skutki" dojrzewania i towarzyszące mu problemy wychowawcze.
4. Liceum ogólnokształcące ma wrócić do sprawdzonego przez lata modelu, za którym wielu licealnych profesorów tęskni- czyli wydłużenie etapu o 1 rok.
Ale co oprócz tego?
a)wracamy do modelu klas profilowanych od I klasy (powszechnie krytykowano konieczność dokonywania wyborów w obecnym liceum już przez 16-17 letnich uczniów, w przypadku takiej zmiany wiek wyboru obniżyłyby się jeszcze o 2 lata)?
b) wracamy jeszcze wcześniej - do rozwiązań z fakultetami?
c) powstaje hybryda łącząca wspomnienia z przeszłości z obecnym modelem (czyli właściwie zmodyfikowane fakultety)?
d) zostawiamy wybór szkołom?
Interesujący będzie ramowy plan nauczania i podstawa programowa w tej "nowej" szkole oraz- bardzo prawdopodobna - kolejna korekta egzaminu maturalnego.
Niejasny byłby los dotychczasowych zespołów gimnazjalno- licealnych: proponowana zmiana oznaczałaby, że spotykaliby się w nich uczniowie od 11 do 19 roku życia, a uczyliby nauczyciele przyzwyczajeni raczej do pracy z licealistami niż obecnym piątoklasistami.
5. Szkoły zawodowe - tu nie wiemy nic, ale jeśli ma być powrót do przyszłości można przyjąć , że techniku będzie 5.letnie, szkoła policealna 2.letnia a szkoła zasadnicza... no właśnie: 2. czy 3.letnia?

Niezależnie od etapu kształcenia organy prowadzące będą miały nie lada zagwozdkę:
1. Dyslokacja wyposażenia klas, pracowni, nawet elementów infrastruktury rekreacyjnej i sportowej - między szkołami podstawowymi a gimnazjami.
2. Podjęcia decyzji co do lokalizacji szkół podstawowych i gimnazjów oraz ewentualnego łączenia ich w zespoły. Istotne jest to, że w wielu gminnych przypadkach rozwiązania dobrego nie będzie:
a) powstanie wielu zespołów spowoduje, że częściowo niewykorzystana będzie baza dotychczasowych gimnazjów (1-2 w gminie), będących zwykle oczkiem w głowie samorządowców, przy jednoczesnej potrzebie doposażenia w pomoce dydaktyczne (w tym sprzęt informatyczny) nowopowstałych zespołów,
b) utrzymanie dotychczasowej sieci samodzielnych szkół zaowocuje liczebnym karleniem szkół podstawowych przy  niewykorzystaniu części pomieszczeń,
3. Przeniesienie części nauczycieli do innych szkół, wsparcie w zdobyciu nowych kwalifikacji przez część nauczycieli, zwolnienie tych, którym w nowych warunkach nie udało się zapewnić zatrudnienia.

Reasumując - proponowany model organizacyjny jest korzystny (lub sankcjonuje obecny status) wychowania przedszkolnego i (najprawdopodobniej) edukacji wczesnoszkolnej, jest  w założeniu  korzystny dla gimnazjów (poza komplikacjami uwarunkowaniaymi lokalnie) i bardzo korzystny dla liceów.

Pozostałych "beneficjentów" zmiany czekać może jazda bez trzymanki! Podstawówki zaś w obecnym kształcie - z gwarancją katastrofy.

czwartek, 31 marca 2016

Tu zajdzie zmiana? Doskonalenie nauczycieli



Najpierw oczywistość – rynku pracy nauczycieli nie ma, ten obszar jest praktycznie zabetonowany. Znaczne ograniczenie wcześniejszego przechodzenia na świadczenia emerytalne, emerytury na poziomie płacy minimalnej, odejście od obowiązku przejścia na emeryturę po osiągnięciu ustawowego wieku spowodowały, że nauczyciele 50+ (młodsi zresztą też) z własnej woli z zawodu odchodzą rzadko.Niż demograficzny skutkujący zmniejszeniem liczby uczniów powoduje zaś, że zapotrzebowanie na przedstawicieli tej profesji nie tylko nie rośnie- a wręcz maleje.

Stosowane protezy („planowe” urlopy dla poratowania zdrowia, ograniczenia etatów) niewiele w ogólnym rozrachunku zmieniają - acz oczywiście dla konkretnych ludzi znaczenie mają.

Konsekwencji takiego stanu rzeczy jest najmniej kilka – w tym i potrzeba refleksji nad wydatkowaniem publicznych pieniędzy na kształcenie w systemie szkolnictwa wyższego kolejnych  tysięcy kandydatów na nauczycieli, którzy mają niewielkie szanse na pracę w wyuczonym zawodzie (raczej na zastępstwo) a jeszcze mniejsze- na planowanie i realizację swego rozwoju zawodowego (nie mylić z awansem zawodowym- choć na ten też perspektyw nie ma w przypadku zatrudnienia na kilkumiesięczne zastępstwo).

Wsłuchując się z sygnały płynące z gmachu na Szucha zajmiemy się jednak czymś innym- opieką nad nauczycielami już pracującymi w szkołach i placówkach.
MEN uznał, że przejawem takiej troski będzie zainwestowanie w nich- a konkretnie w rozwój ich umiejętności profesjonalnych – czyli doskonalenie (w tym przekwalifikowanie).

„Chcemy, żeby nauczyciel miał obowiązek poświęcić 20 godzin rocznie na doskonalenie zawodowe – zapowiada minister edukacji. Obecnie podobny obowiązek także istnieje, ale zapisy dotyczące doskonalenia są nieprecyzyjne. Karta nauczyciela przewiduje co prawda w czasie pracy nauczyciela zajęcia związane z doskonaleniem zawodowym, ale nie nakłada na niego wprost obowiązku – jak one powinny wyglądać i w jakim wymiarze być prowadzone.”
Ryszard Proksa z oświatowej Solidarności nie mówi nie:
„Zdaniem związkowca pomysł MEN ma sens (...).Nauczyciele wiedzą, że albo będą podnosić swoje kompetencje, albo wypadną z rynku. Więc będą chcieli się szkolić (...)"
Wydaje się, że obie strony zgadzają się też co do oceny funkcjonującego dzisiaj systemu doskonalenia nauczycieli:
„Kursy doszkalające często są dziś słabej jakości. Jedną z przyczyn jest to, że szkolenia dla nauczycieli są realizowane z unijnych grantów tylko po to, by rozliczyć dotację. Nieistotna jest wtedy jakość, tylko to, że ludzie przyszli. Jest bardzo dużo instytucji, które w ten sposób działają, a jednocześnie nikt nie weryfikuje, czego i jak uczą.”
 (Powyższe cytaty pochodzą z artykułu:: http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/930617,nauczyciele-doskonalenie-umiejetnosci-zawodowych.html)
 Zmiany mają być następujące:
1. nauczyciel będzie miał obowiązkowe 20 godzin doskonalenia rocznie,
2. w doskonalenie mają być bardziej włączone uczelnie wyższe,
3. nastąpi połączenie centralnych placówek doskonalenia podporządkowanych bezpośrednio MEN (ORE i KOWEZIU) w jedną instytucję.

Co to może oznaczać dla systemu oraz nauczycieli?

Zacznijmy od końca:
ad.3. Niewiele – te 2 instytucje realizują dosyć podobne rodzajowo działania.
ad.2. Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że zarówno nauczyciele i dyrektorzy jak i przedstawiciele samych uczelni niezbyt pochlebnie wyrażają się o jakości kształcenia przyszłych nauczycieli na tychże uczelniach.
Skąd zatem przeświadczenie, że uczelnie nie umiejąc kształcić będą umiały doskonalić?
Chyba tylko z wiary, że tam jeszcze jest jakieś życie, połączone ze skądś nabytą wiedzą, iż poza nimi nie ma już nic.
ad.1.Wiele. Albo nic. Dlaczego taki rozrzut opinii? Ano dlatego, że diabeł tkwi w szczegółach- a tu nie ma jeszcze ani szczegółu (poza liczbą 20 godzin) ani nawet ogółu.

Dla wyartykułowania nieco bardziej precyzyjnego stanowiska potrzebne są odpowiedzi na wiele pytań, choćby takich:
1. Kto będzie określał potrzeby nauczycieli i szkoły w zakresie zagospodarowania tych 20 godzin? Jeśli MEN (z  wcześniejszych zapowiedzi nt. potrzebnej centralizacji doskonalenia można tak wnioskować) - to zagospodaruje cała pulę czy zostawi coś szkołom?
2. Kto będzie wybierał instytucję/osobę prowadzącą szkolenie? Będą to podmioty publiczne? Może tylko wojewódzkie- podporządkowane wojewodom/kuratorom (znów- takie zapowiedzi też były)? Jeśli tak- coś zostanie dla podmiotów rynkowych?
3. Kto będzie dysponował pieniędzmi na doskonalenie? Czy i ile z 1% zostanie organom prowadzącym do swobodnego (w rozumieniu choćby obecnych uregulowań prawnych) dysponowania?
4. Czy wśród form doskonalenia pozostaną także sieci współpracy? Jeśli tak- kto i wg jakich standardów będzie ”wyceniał” czas spędzony w sieci on-line?
5. Ile osób i z jakimi kwalifikacjami potrzebnych jest, by zrealizować ok.10 mln godzin rocznie? Przy zajęciach w średnioefektywnych grupach 20 osobowych to 500 tys. godzin rocznie.
6. Jak będzie wyglądał system zapewniania jakości tych szkoleń- by za kilka lat związki zawodowe nie stwierdziły: „Kursy doszkalające często są dziś słabej jakości. Jedną z przyczyn jest to, że szkolenia dla nauczycieli są realizowane tylko po to, by rozliczyć się z narzuconej liczby godzin. Nieistotna jest wtedy jakość, tylko to, żeby nazbierać zaświadczeń na 20 godzin.”

Ponieważ zdarzyło mi się kilka szkoleń odbyć i różne głosy z sali usłyszeć- pozwolę sobie przewidzieć jeszcze kilka pytań operacyjnych:

 1. To ma być 20 godzin lekcyjnych czy zegarowych? Czy może inne dla nauczycieli ”tablicowych” a inne dla pedagogów szkolnych, bibliotekarzy, świetlic i oddziałów przedszkolnych?
2. Czy i jaki wymiar zwolnienia lekarskiego i innej usprawiedliwionej nieobecności w pracy będzie zwalniał z doskonalenia i z jakiej części?
3. Czy odbycie w 1 roku więcej niż 20 godzin doskonalenia będzie zwalniało z realizacji części godzin w przyszłym roku? Jeśli tak- jaki jest okres rozliczeniowy?
4. Czy czas dyskusji w trakcie posiedzeń Rady Pedagogicznej będzie traktowany jako czas doskonalenia?
5. Czy dyrektor szkoły też musi się doskonalić w tym wymiarze? A jeśli będzie sam prowadził szkoleniową radę pedagogiczną  (nieważne, że takiego tworu nie ma, kiedy  nawet na szkoleniach ORE i KOWEZiU się ją jako formę wymienia) to udział będzie mu zaliczony?

Odpowiedzi na te (i im podobne) pytania operacyjne to najmniej 2.godzinna szkoleniowa rada pedagogiczna;-)

wtorek, 22 marca 2016

Teraz - podręczniki...

Prezentujemy kolejny odcinek  opisu propozycji zmian w Ustawie o systemie oświaty wskazanych w  projekcie z 16 marca 2016 roku.

1.Rzeczoznawcy: 
W przypadku podręczników do kształcenia specjalnego został poszerzony katalog podmiotów, które mogą zgłosić kandydata na rzeczoznawcę. Będą to mogły być organizacje pozarządowe, które w swojej działalności statutowej zawierają działalność naukową lub edukacyjną na rzecz osób niepełnosprawnych.

2.Podręczniki do nauki języków obcych nowożytnych dla uczniów o zróżnicowanym stopniu zaawansowania znajomości danego języka obcego w klasach IV-VI szkoły podstawowej i I-III gimnazjum:
Jeśli kolejny rocznik uczniów wymaga innej oferty w tym zakresie niż poprzedni i istnieje konieczność zakupu innych podręczników, czy materiałów edukacyjnych niż stosowane do tej pory, szkoła może je zakupić. Koszt zakupu jest refundowany do wysokości 25 złotych na ucznia, przy czym jeśli jest to uczeń niepełnosprawny kwota ta może ulec zwiększeniu, zgodnie z wcześniejszymi przepisami. Zwrot poniesionych przez szkołę kosztów następuje ze środków dotacji przekazywanej w kolejnym roku szkolnym.
Trzeba pamiętać o tym, że z kwoty 25 złotych odejmowane są koszty obsługi zadania w wysokości 1%.

3.Podręczniki dla uczniów z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego:
W przypadku, gdy w trakcie roku szkolnego uczeń otrzyma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego i potrzebuje w związku z tym dodatkowych podręczników, materiałów edukacyjnych, czy ćwiczeń, szkoła może zakupić te pomoce, a ich koszt będzie refundowany z dotacji celowej przekazanej na kolejny rok szkolny. Kwota dotacji jest w takim przypadku dostosowana do potrzeb dziecka, zgodnie z wcześniejszymi przepisami.

4.Dotacja celowa może być także wykorzystana na zakup sprzętu lub oprogramowanie, które pozwoli na odczyt podręczników, materiałów edukacyjnych lub ćwiczeniowych w formie elektronicznej.

5.Przepisy Ustawy do tej pory pozwalały także na przekazywanie podręczników pomiędzy szkołami. Projekt z 16 marca precyzuje, że koszty tego przekazania mogą być pokryte z dotacji celowej.

6.Koszty ogólne:
Ministerstwo w ocenie skutków regulacji szacuje koszty w tym zakresie na około 1,5 mln złotych. Stwierdza jednocześnie, że koszty poniesione przez państwo na podręczniki dla uczniów w szkołach podstawowych i gimnazjach nie przekroczą zakładanego wcześniej limitu. Limit nie zostanie przekroczony ze względu na oszczędności, które powstaną w związku z małą liczbą uczniów w klasach I w roku 2016/2017, a tym samym mniejszymi kosztami materiałów edukacyjnych dla tych uczniów.

poniedziałek, 21 marca 2016

Tymczasem w rekrutacji...

Kontynuujemy omawianie zmian zaproponowanych do wprowadzenia w Ustawie o systemie oświaty w projekcie z 16 marca 2016 roku.Tym razem skupimy się na zmianach w systemie rekrutacji do przedszkoli i szkół
 (o kalendarzu rekrutacyjnym w roku 2015/2016 pisaliśmy już wcześniej).

Generalnie- proponowane zmiany w organizacji rekrutacji są niewielkie i - jeśli zostaną przegłosowane -  będą bardziej skutkiem tego co już się w prawie oświatowym zadziało albo zadziać ma w rezultacie rezygnacji z przeprowadzania sprawdzianu.

1.Od roku szkolnego 2017/2018 szczegółowe terminy postępowania rekrutacyjnego oraz postępowania uzupełniającego, a także terminy składania dokumentów, będą ustalane do końca stycznia przez:
    a) organy prowadzące dla przedszkoli, innych form wychowania przedszkolnego i szkół podstawowych,
    b) kuratora oświaty dla  gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół dla dorosłych oraz szkół policealnych.

2.Ministrowi pozostawiono delegację do ustalenia w drodze rozporządzenia:
    a) sposobu przeliczania na punkty poszczególnych kryteriów rekrutacyjnych (wyniki egzaminu gimnazjalnego; oceny z języka polskiego i matematyki oraz z dwóch obowiązkowych zajęć edukacyjnych na świadectwie ukończenia szkoły ustalonych przez dyrektora danej szkoły jako brane pod uwagę w postępowaniu rekrutacyjnym do danego oddziału tej szkoły, świadectwa ukończenia gimnazjum z wyróżnieniem, szczególne osiągnięcia wymienione na świadectwie ukończenia gimnazjum), w tym na drugim etapie postępowania w szkołach dwujęzycznych i prowadzących szkolenie sportowe (w pierwszym postępowaniu w tych szkołach, w przypadku większej liczby kandydatów spełniających warunki niż miejsc decydujące są o wyniki prób sprawnościowych lub sprawdzianu predyspozycji językowych),  
    b) sposobu ustalania punktacji w przypadku osób zwolnionych z obowiązku przystąpienia do egzaminu gimnazjalnego lub jego części,
   c) składu i szczegółowych zadań komisji rekrutacyjnej, tryb przeprowadzania postępowania rekrutacyjnego oraz postępowania uzupełniającego.

3.Postępowanie rekrutacyjne od roku szkolnego 2017/2018 do nowo tworzonego publicznego przedszkola, publicznej innej formy wychowania przedszkolnego, publicznej szkoły lub publicznej placówki przeprowadzać będzie  komisja rekrutacyjna powołana w innym publicznym przedszkolu, publicznej szkole, publicznej placówce lub publicznym ośrodku prowadzonych przez ten sam organ prowadzący. W takim przypadku zadania dyrektora będzie wykonywał dyrektor tego innego przedszkola, szkoły lub placówki w uzgodnieniu z organem prowadzącym.

4.Uczniowie przybywający z zagranicy są przyjmowani do publicznej szkoły podstawowej lub do publicznego gimnazjum z urzędu na warunkach identycznych jak dla obywateli polskich.
Wyjątkiem ma być sytuacja kiedy w przypadku jednoczesnego napływu dużej liczby osób przybywających z zagranicy (np. ewakuacja, przesiedlenie) oraz przy ograniczonych możliwościach organu prowadzącego szkołę podstawową lub gimnazjum, może on wskazać jako miejsce realizacji obowiązku szkolnego uczniowi przybywającemu z zagranicy szkołę inną niż szkoła, w obwodzie której uczeń mieszka, na terenie własnej gminy bądź innej gminy, z którą zawrze porozumienie. Gdyby takiego porozumienia nie udało się zawrzeć decyzję o skierowaniu uczniów do konkretnej szkoły podejmie kurator oświaty.
Koszty dowożenie będzie wówczas ponosić gmina, w obwodzie której uczeń mieszka.